Czy dopiero Donald Tusk zrobił to, co Koalicja Europejska bez większego powodzenia starała się przekazać w ostatnich latach?
"Donald Tusk robi to, czego opozycji brakowało przez 4 lata: wyznacza ludziom kierunek. Pokazuje pozytywną drogę: "to Wy jesteście za, oni są przeciw".
Niby proste, a dopiero on to nazywa" - komentuje Anna Bierzyńska.
"Na 5 miesięcy przed wyborami to rzeczywiście przełom" - ripostuje Michał Kolanko z "Rzeczpospolitej".
Czy Donald Tusk pokazał dziś Polakom, a zwłaszcza przedstawicielom Koalicji Europejskiej, jak zwyciężać mają? Pojawiają się już pierwsze komentarze na ten temat.
- Uważam, że to jedno z jego lepszych wystąpień Donalda Tuska, a jest to duży komplement, bo jest on świetnym mówcą. Było autentyczne, nasycone emocjami - mówi w TVN 24 prof. Tomasz Nałęcz, doradca byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego.
Zgromadzeni na Długim Targu w Gdańsku śpiewają wspólnie hymn Polski. Mają ze sobą ogromną, biało-czerwoną flagę.
- Ale nigdy nie krzyczałem głośniej, niż w maju 89 roku. Krzyczeliśmy wtedy: nie ma wolności bez solidarności! Niech pójdzie ten sygnał z Gdańska, na mnie możecie zawsze liczyć - mówi Donald Tusk, kończąc swoje wystąpienie.
- Możemy im zrobić powtórkę z rozrywki, możemy wygrać - powtarza Tusk. - Wolność, demokracja, solidarność - to krzyczałem głośniej, niż na Lechii, bo jak wiecie jestem kibicem - opowiada Tusk.
- Nie powtarzajmy, że oni maja media publiczne. Nie musimy czekać na łaskę pana Jacka Kurskiego - stwierdza Tusk. - Lech Wałęsa dał nam przykład jak zwyciężać mamy. Zawsze to powtarzam wszystkim, którzy myślą, że słowa hymnu są historyczne - dodaje.
- Smutasy nigdy niczego nie wygrają! - motywuje ze sceny Tusk, dodając, że gdy dowiedział się o wyniku wyborów do PE też był smutny, ale "tydzień wystarczy". - Jak będziecie mieli jeszcze bardziej ponure miny niż ci, co dzisiaj rządzą, to nikt na was nie spojrzy przychylnym okiem - stwierdza.
- Nie jesteście żadnym antypisem, żadna negatywną siłą. To jest nieprawda. tak samo jak Solidarność była pozytywną siłą - była oczywiście przeciw władzy, ale była "za" - za wolnością, otwartością, europejskością. Wy jesteście siłą dobrą a nie złą, to oni są przeciw, a wy jesteście "za"! Na tym polega problem - mówi Tusk.
Donald Tusk mówi, że ważny jest dialog i porozumienie ponad podziałami, a także szacunek w debacie politycznej. Pojawiło się też odniesienie do wydarzeń sprzed kilku dni [niektórzy politycy Koalicji Europejskiej nie podali wówczas ręki premierowi Morawieckiemu podczas wręczania nominacji do europarlamentu- red.] - Lepiej zawsze rękę podać, niż odwrócić się plecami, to nie jest takie trudne - podkreśla.
- Polska dała Europie i całemu światu, że bez przemocy i przelewu krwi można dać ludziom wolność i kontrolę nad władzą - mówi Tusk, który za "kontrprzykład" podaje przykład przewrotu w Chinach, który zakończył się przelewem krwi. - Musimy pamiętać o tej lekcji polskiej i chińskiej, żebyśmy nie zapominali, że ta determinacja jest tak ważna - dodaje.
- Pierwsza rada: nigdy się nie poddawać i wierzyć w zwycięstwo. Druga rada - żeby ciężko na to zwycięstwo pracować - wylicza Donald Tusk, który stawia za wzór postawy obywatelskiej byłego prezydenta Lecha Wałęsę. - Lech Wałęsa nie ma już 20 lat. Nie ma tygodnia, żebym nie widział Lecha Wałęsy gdzieś w Polsce czy w świecie, jak opowiada o Polsce, zachęca do wytrwałości. W tej koszulce, z której niektórzy się śmieją. Ci, co generalnie konstytucji nie lubią. Panie Lechu, bardzo panu dziękuję. - dodaje.
Donald Tusk mówi, że ma dla Polaków kilka rad. - Nie dbam o to, że w jakiejś telewizji znów powiedzą, że Tusk się zajmuje nie tym, czym powinien się teraz zajmować. To są moje rady dla was. Pamiętajcie, ci ludzie nigdy się nie poddali - mówi.
Tusk opowiada o kluczowych momentach strajku w Stoczni Gdańskiej. - Musimy pamiętać o bardzo ważnym wskazaniu, jakim jest rok 88 i 89. Trzeba być odważnym, zorganizowanym, trzeba być sprytnym. Nie można się dać ograć, nawet jeżeli pierwszy mecz się przegrało - mówi, nawiązując do przegranych przez Koalicję Europejską wyborach do PE.
- Dzięki Wam Polska to wielki, europejski naród. Polacy to dumny naród, nawet jeżeli nie zawsze mamy szczęście do władzy. Chcę wam opowiedzieć o kilku dniach roku 1980. Niech to będzie opowieść o nadziei w czasie beznadziei - mówi Tusk.
- Paweł Adamowicz jest tutaj dzisiaj z nami - mówi szef Rady Europejskiej, wspominając zmarłego prezydenta Gdańska. - Przede wszystkim dlatego, że jego piękne życie, tak tragicznie zakończone, i jego niezwykle symbolicznna śmierć mówi więcej o teraźniejszości, niż najlepiej przygotowane przemówienie - dodaje.
Na scenę wychodzi Donald Tusk. - Dziękuję bardzo za to gorące powitanie, z ręką na sercu muszę powiedzieć, że w Gdańsku to ja witam serdecznie, bo to jest moje miejsce na ziemi - zaczyna Tusk.
- Nie ma dzisiaj z nami rządzących, ale nie wygramy tych wyborów, jeśli się okopiemy i będziemy taką twierdzą - mówi Jaśkowiak.
Przemawiający samorządowcy mówią o potrzebie zjednoczenia i o tym, że Gdańsk - dziś, podobnie jak 30 lat temu - jest symbolem wolności. - Ja jestem przerażony tym, że premier polskiego rządu zasłonięty ochroniarzami nie podaje ręki prezydent Gdańska, która chce go przywitać - mówi Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania, odnosząc się do wczorajszych wydarzeń. Z tłumu rozbrzmiewają okrzyki: hańba, hańba!
- Jeżeli Polska ma być takim krajem, w którym jeżeli ktoś wyciąga rękę na przywitanie, to ta ręka nigdy nie zostanie odrzucona, to musimy zadbać o silny samorząd - mówi prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
Przypomnijmy, że w miniony weekend podawanie ręki stało się osia niezgody między politykami KE wybranymi do Parlamentu Europejskiego a premierem Morawieckim i politykami PiS.
- Trudno udawać, że wszystko jest w porządku. Gest podania ręki jest przyznaniem, że wszystko jest OK. Nie ma co ukrywać, że nic się nie dzieje - powiedziała Róża Thun, uzasadniając, dlaczego nie podała ręki politykom PiS po odebraniu zaświadczenia o wyborze do Parlamentu Europejskiego.
Lech Wałęsa zakończył swoje wystąpienie. Po nim przemawiać będą prezydenci Warszawy, Łodzi, Wrocławia i Poznania. Następnie głos zabierze Donald Tusk.
- Widzicie, ja już za wiele nie nawojuję, ja już się właściwie wycofałem, 50 lat wystarczy - mówi Lech Wałęsa, który odnosi się do rządów Prawa i Sprawiedliwości: - Widząc to, co się dzieje... Nie mogę pozwolić, żeby oni zniszczyli to, co zbudowaliśmy. To, co oni wyprawiają, to się nie mieści w głowie - mówi.
Lech Wałęsa pozwolił sobie na kilka obserwacji. - Dlaczego mają nie mieć partii mniejszości seksualne? I podobnie inne zawody. i wtedy włączymy prawo głosowania z każdego telefonu i 99 procent ludzi będzie brało udział w wyborach - mówi. - To mówię na przykładach tylko - precyzuje.
- Dzisiaj słyszę, że znów nie uda nam się zbudować pięknej jedności europejskiej, lepszego systemu, niż dziś obowiązujący. Ja z Gdańska zostawiam wam syna, który ma kontynuować moje dzieło - mówi Wałęsa. - Nie da się zbyt daleko budować na takich podziałach - dodaje.
Czas na wystąpienie Lecha Wałęsy. Były prezydent wychodzi na scenę witany gromkimi brawami.
- Z nadzieją patrzę na to, co czeka nas w Polsce, gdy widzę was tutaj z flagami różnych miast. Co zrobić, żeby Polska była lepsza? Bądźmy lepsi, szanujmy się, nie używajmy nienawistnego języka i wyciągajmy rękę jeden do drugiego, zwłaszcza tego słabszego - dodaje. - 30 lat temu zdobyliśmy wielki przywilej, ale też powinność. Wiwat Gdańsk, wiwat wolność, wiwat demokracja, wiwat Polska - mówi Dulkiewicz, która schodzi ze sceny.
- 30 lat temu odzyskaliśmy wolność. Czy pamiętacie, że najpierw były wybory w Polsce, a potem upadł mur berliński? Polska rewolucja bez rozlewu krwi to wielki powód do domy, której nie możemy dać sobie odebrać - mówi Dulkiewicz. - Musimy też pamiętać, że mogło się to potoczyć inaczej - dodaje.
Na scenę wychodzi Aleksandra Dulkiewicz, prezydenta Gdańska. Tłum skanduje: Ola, Ola!. - Zobaczcie, jakie dziś radosne święto, dzięki wam - mówi., dodając, że 4 czerwca to "święto wolności i solidarności".
Na Długim Targu w Gdańsku rozbrzmiała Oda do radości - hymn Europy. Na miejscu jest prezydent warszawy Rafał Trzaskowski, który również ma wygłosić przemówienie.
Rozpoczyna się wiec. - Nasze dzisiejsze spotkanie to od początku pomysł Pawła Adamowicza, naszego prezydenta, którego nie ma już z nami - słyszą zgromadzeni, których poproszono o uczczenie pamięci prezydenta Gdańska gromkimi brawami.
Marsz samorządowców przeszedł spod budynku gdańskiej filharmonii i zbliża się do Zielonej Bramy. Wkrótce rozpocznie się wiec z przemówieniami polityków. Na miejscu są tysiące gdańszczan, a także politycy opozycji.
To jednak nie koniec, a kulminacja uroczystości w Gdańsku ma dopiero nastąpić. Po godzinie 17 rozpoczął się marsz samorządowców, który zakończy się wiecem na Długim Targu w Gdańsku. Tam swoje wystąpienia mają wygłosić Aleksandra Dulkiewicz, Lech Wałęsa i szef rady Europejskiej, Donald Tusk. Część komentatorów oczekuje, że przemowa Tuska - podobnie jak poprzednie - będzie swojego rodzaju manifestem politycznym.
W Gdańsku od rana trwają uroczyste obchody 30. rocznicy częściowo wolnych wyborów 4 czerwca. Przed południem swoje przemówienia wygłosili między innymi Bronisław Komorowski, Lech Wałęsa i Aleksander Kwaśniewski. Głos zabrała także Aleksandra Dulkiewicz, która razem z byłymi prezydentami i Donaldem Tuskiem podpisała Deklarację Wolności i Solidarności.
Gdańsk. Politycy podpisali "Deklarację wolności i solidarności". Podpisy złożyli m.in. Tusk i Wałęsa
W Gdańsku trwają obchody 30. rocznicy pierwszych częściowo wolnych wyborów 4 czerwca. W ramach uroczystości politycy podpisali tam dziś "Deklarację wolności i solidarności". Swoje podpisy złożyli m.in. Lech Wałęsa, Donald Tusk, Aleksandra Dulkiewicz czy Władysław Frasyniuk.
https://news.google.com/__i/rss/rd/articles/CBMiPmh0dHA6Ly93aWFkb21vc2NpLmdhemV0YS5wbC93aWFkb21vc2NpLzE0LDE2Njc5NCwyNDg2MzIxMi5odG1s0gEA?oc=5
2019-06-04 16:30:00Z
52781684644352
Bagikan Berita Ini
0 Response to "Kulminacja obchodów 4 czerwca w Gdańsku. Przemówi Donald Tusk - Wiadomosci Gazeta.pl"
Post a Comment