
Sprawa dotyczy zeznań, jakie Fitas-Dukaczewska miała złożyć w śledztwie dotyczącym tzw. zdrady dyplomatycznej. Zdaniem prokuratury i polityków PiS Donald Tusk miał się tej zdrady dopuścić na miejscu katastrofy smoleńskiej.
Jeszcze niedawno kwestia wydawała się już zamknięta. W marcu 2019 r. sąd przyznał rację tłumaczce i prawomocnie orzekł, że prokuratura nie wskazała podstaw do zwolnienia jej z tajemnicy. Śledczy chcieli ją przesłuchać, ponieważ 10 kwietnia 2010 r. była obecna podczas rozmów delegacji ówczesnego premiera Donalda Tuska z ówczesnym premierem Rosji Władimirem Putinem. Politycy rozmawiali w Smoleńsku, ustalając szczegóły postępowania na miejscu tragedii. Tam właśnie miało dojść do „zdrady”, o którą Tuska oskarża Antoni Macierewicz, były już szef MON.
Nie wiadomo, co prokuratura chciała uzyskać od tłumaczki.
Fitas-Dukaczewska: To decyzja polityczna
Fitas-Dukaczewska od początku stała na stanowisku, że obowiązuje ją tajemnica zawodowa. Poparły ja organizacje zrzeszające tłumaczy oraz politycy, których rozmowy tłumaczyła w poprzednich latach.
Ale 12 lipca Prokuratura Krajowa wydała kolejne postanowienie o zwolnieniu tłumaczki z tajemnicy. Fitas-Dukaczewska zawiadomiła o tym Rzecznika Praw Obywatelskich i Helsińską Fundację Praw Człowieka: „Uważam, że w jawny sposób łamie to zasady demokratycznego państwa prawa i narusza standardy zawodu, którego fundamentem jest poufność tłumaczonych rozmów. Przede wszystkim odbiera to zwykłym obywatelom zaufanie do tłumacza, z którego muszą skorzystać, w rożnych, często trudnych dla nich sytuacjach życiowych” - napisała Fitas-Dukaczewska.
Jej zdaniem decyzja prokuratury ma kontekst polityczny: „zaplanowanie czynności dotyczących przesłuchania tłumaczki Donalda Tuska na okres bezpośrednio poprzedzający parlamentarną kampanię wyborczą oraz w trakcie tej kampanii każe mi przypuszczać, że prokuratura kieruje się tu nie przesłankami związanymi z dobrem śledztwa, lecz interesem politycznym i chce wykorzystać te czynności w kampanii wyborczej” - uważa Fitas-Dukaczewska.
Niejawne uzasadnienie prokuratury
Na postanowienie tłumaczka złoży zażalenie, które zapewne znów trafi do sądu. Uzasadnienie decyzji prokuratury jest niejawne, ale przypuszczalnie zawiera nowe argumenty na rzecz zwolnienia tłumaczki z tajemnicy.
Gdy Prokuratura Krajowa po raz pierwszy chciała przesłuchać Fitas-Dukaczewską, podano, że celem śledztwa jest „możliwie dokładne ustalenie okoliczności, w jakich zapadały decyzje związane z przekazaniem Federacji Rosyjskiej prawa do badania przyczyn katastrofy".
https://news.google.com/__i/rss/rd/articles/CBMiY2h0dHA6Ly93eWJvcmN6YS5wbC83LDc1Mzk4LDI1MDIyMzI5LHRsdW1hY3prYS10dXNrYS1wb25vd25pZS16d29sbmlvbmEtei10YWplbW5pY3ktcHJva3VyYXR1cmEuaHRtbNIBAA?oc=5
2019-07-24 07:08:13Z
52781763756010
Bagikan Berita Ini
0 Response to "Tłumaczka Tuska ponownie zwolniona z tajemnicy. Prokuratura chce, by opowiedziała o rozmowach z Putinem - Gazeta Wyborcza"
Post a Comment