
Tygodnik „Der Spiegel” pisze, że nominacja von der Leyen to zadziwiający „kop w górę” dla minister, która od dawna cieszyła się fatalną opinią ze względu na rozmaite afery i niedociągnięcia w jej własnym resorcie – niemieckim ministerstwie obrony.
W podobnym tonie pisze o wytypowanej na następczynię Jeana-Claude’a Junckera dziennik „Die Welt”. „Jej nagła kariera polityczna w Brukseli jest czymś w rodzaju wyjścia ewakuacyjnego. W Berlinie od dawna była dla swojej partii obciążeniem”.
Najcieplej von der Leyen ocenia zaś „Süddeutsche Zeitung". Gazeta przypomina, że w 2013 r. ta polityk CDU była wymieniana jako potencjalna następczyni Angeli Merkel – ze względu na swoje poprzednie osiągnięcia w ministerstwie rodziny (2005-09), a następnie w resorcie pracy i polityki społecznej (2009-13).
Popularności zyskała zwłaszcza dzięki dodatkom socjalnym na wychowanie dzieci oraz radykalnemu zwiększeniu liczby miejsc w przedszkolach.
Dziennik pisze, że von der Leyen, przychodząc do resortu obrony w 2013 r., „ożywiła niemiecką armię” i zwiększyła jej budżet z 30 do 45 mld euro rocznie. Jednocześnie jednak bawarski dziennik przyznaje, że ministerstwo pod jej kierownictwem nie radzi sobie z dużymi projektami inwestycyjnymi. Pieniądze wydawane są poza kontrolą ministerialną, a miliony euro trafiają do firm doradczych bez przetargów.
To jeden z głównych punktów krytyki von der Leyen, z których musi obecnie tłumaczyć się przed Bundestagiem.
„Die Welt” przypomina, że czeka ją również przesłuchanie w sprawie afery z renowacją żaglowca szkoleniowego „Gorch Fock”, którego modernizacja kosztowała do tej pory krocie i okazała się studnią bez dna.
Wątpliwych projektów w czasie, gdy kierowała ministerstwem, było więcej: program kosztownego drona bojowego, który ostatecznie został zarzucony, czy porażka wadliwego karabinu G36 mającego być podstawowym wyposażeniem w niemieckiej armii.
„Die Welt” przypomina, że von der Leyen zapowiadała wiele projektów, które nigdy nie doczekały się realizacji, zaś niepowodzeniami i skandalami zawsze obarczała innych. Winę za nieudane projekty wojskowe miała przypisywać swoim poprzednikom, gigantyczne wydatki na doradców zewnętrznych – niedopatrzeniu urzędników niższego szczebla.
Gdy zaś okazało się, że w Bundeswehrze mnożą się przypadki żołnierzy sympatyzujących otwarcie ze skrajną prawicą, stwierdziła, że to problem „postawy całej formacji”, co doprowadziło do lodowatych relacji pomiędzy nią a dowództwem armii.
„Minister, która nie potrafi poprawnie wykonać swoich zadań w Berlinie i jest przez swoich obywateli w sondażach oceniana jako słaba, zostaje nagrodzona najwyższym stanowiskiem w Unii Europejskiej, o które nawet nie musiała się ubiegać. To nie jest dobra wiadomość w czasach postępującego rozczarowania politykami i w sytuacji, gdy europejskie instytucje narażone są z każdej strony na ataki” – konkluduje gazeta.
https://news.google.com/__i/rss/rd/articles/CBMiUGh0dHA6Ly93eWJvcmN6YS5wbC83LDc1Mzk5LDI0OTU4NDY2LG5pZW1jeS1jaGxvZG5vLW8tbm93ZWotc3plZm93ZWota29taXNqaS5odG1s0gEA?oc=5
2019-07-03 08:28:35Z
52781729789839
Bagikan Berita Ini
0 Response to "Niemcy chłodno o nowej szefowej Komisji - Gazeta Wyborcza"
Post a Comment