W środę, 10 lipca, ojciec Dawida Żukowskiego zabrał 5-letniego chłopca z Grodziska Mazowieckiego do Warszawy - do matki dziecka. Rodzina utraciła jednak kontakt z mężczyzną i koło północy zgłosiła zaginięcie na policję.
Po kilku godzinach okazało się, że tego samego dnia, przed godz. 21, Paweł Żukowski, ojciec Dawida, odebrał sobie życie, rzucając się pod pociąg. W odnalezionym aucie nie znaleziono jednak chłopca.
Jak pisze TVN24, rodzice nie byli rozwiedzeni, ale nie mieszkali razem. Ostatni raz kontaktowali się o godzinie 18 w środę. Jak ustalił reporter „Faktów” TVN, mężczyzna miał wysłać do żony SMS, że „już nigdy nie zobaczy swojego syna”.
Poszukiwanie Dawida – „największe w historii”
Co dotychczas zrobiono? W weekend drużyny wyposażone w GPS przeczesały kilka tysięcy hektarów. – Widzimy dokładnie w naszych systemach teren, który został sprawdzony. Mamy gwarancję, że nic nie zostało w danym miejscu pominięte – zapewnił konferencji rzecznik stołecznej policji kom. Sylwester Marczak. Według policji znana jest cała trasa przejazdu i przejścia ojca Dawida. – Mamy to w rozbiciu dosłownie na minuty – powiedział rzecznik.
W sumie w akcjach poszukiwawczych do tej pory uczestniczyły tysiące osób, w tym grodziscy funkcjonariusze pionu kryminalnego, stołeczne oddziały prewencji, strażacy i ponad stu żołnierzy z Wojsk Obrony Terytorialnej. Do poszukiwań włączyli się też mieszkańcy Grodziska. Jak zapewniła policja, funkcjonariusze wykorzystują wszelkie dostępne im metody i nowoczesne technologie, w tym śmigłowce i drony.
– To są największe poszukiwania w historii polskiej policji – ocenił rzecznik stołecznej policji.
Czy przerwali poszukiwanie Dawida?
W poniedziałek pododdziały zwarte (w zwartych grupach) na moment przerwały poszukiwania w terenie - na odcinku między Grodziskiem a Warszawą pozostało około stu policjantów. Rozpoczęły się z kolei szczegółowe analizy kryminalistyczne zebranych ustaleń.
Przerwa w pracy oddziałów zwartych wywołała w mediach spekulację, jakoby policja przyjęła hipotezę o śmierci Dawida. We wtorek rano rzecznik stołecznej policji zapewnił jednak: – Cały czas poszukiwania trwają, więc prośba z naszej strony, żeby ten przekaz był jasny, że one pod żadnym pozorem nie są przerywane – mówił.
Dodał, że we wtorek w akcję ponownie zaangażowano pododdziały zwarte, w których skład wchodzą m.in. funkcjonariusze ze stołecznego oddziału prewencji.
– Działają dzisiaj przy A2 z uwagi na rozszerzenie terenu poszukiwawczego. Cały czas na bieżąco docierają do nas nowe informacje i wszystkie są sprawdzane. Nie ma możliwości, żeby cokolwiek zostało przez nas zlekceważone - wyjaśnił rzecznik Sylwester Marczak.
Co o zaginięciu Dawida wie policja?
– Najbardziej prawdopodobnych hipotez jest kilka, dotyczą konkretnych obszarów i są prowadzone w tym samym kierunku, ale nie będę ich wskazywał – stwierdził Marczak. Nie odpowiedział wprost na pytanie, czy rozważana jest hipoteza wywiezienia i przetrzymywania chłopca.
Dodał, że codziennie weryfikowane są setki informacji napływających do policji. – Stu policjantów każdego dnia pracuje nieustanie nad tą sprawą, kryminalni, policjanci z laboratorium, biegli. Liczba śladów jest duża, zabezpieczono je w różnych miejscach – powiedział, cytowany przez TVN24.
Krew Dawida na odzieży?
Portal fakt24.pl podał we wtorek, że na ubraniach ojca Dawida i w samochodzie miały znajdować się krew i mocz dziecka. Policja zdementowała jednak te doniesienia. – Nie ma jeszcze ostatecznych wyników ekspertyz. Powoływanie się na jakiekolwiek źródła jest w tym przypadku dużym nieporozumieniem chociażby dlatego, że badania odzieży ojca Dawida nie zostały jeszcze rozpoczęte – wskazał.
Śledztwo rozpoczyna prokuratura
W celu ustalenia okoliczności śmierci ojca Dawida śledztwo wszczęła Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Rzecznik prokuratury również zdementował doniesienia wspomnianego portalu.
Jak wyglądali Dawid i jego ojciec?
Wizerunki ojca i dziecka opublikowane zostały na stronie warszawskiej policji. Dodano także informację, w co byli ubrani w środę, w dzień zaginięcia Dawida. Mężczyzna miał czarną kurtkę, granatowe materiałowe spodnie, beżowe wsuwane buty i koszulę polo z jasnym kołnierzykiem. Chłopiec nosił szaroniebieską bluzę dresową, niebieskie jeansy i niebieskie trampki z logo Zygzaka McQueena – czerwonej wyścigówki z bajki „Auta”. Logo z tym samym bohaterem jest też na zasłonie przeciwsłonecznej na jednej z szyb samochodu – szarej skody fabii o numerze rejestracyjnym WGM 01K9.
Rozpoznanie auta na trasie albo mężczyzny z chłopcem pomoże policji zweryfikować doniesienia, które napływają ze strony mieszkańców Grodziska i świadków. Choć samochód znaleziono, istotna jest informacja, którędy jechał i gdzie się zatrzymywał. Pomóc może również przejrzenie nagrań z kamer samochodowych i monitoringu ze środy.
Wszelkie zgłoszenia na temat zaginionego Dawida, nawet anonimowe, można przekazywać policjantom z Komendy Powiatowej Policji w Grodzisku Mazowieckim, tel. 22 755 60 10 (-11,-12,-13). Można też zatelefonować do najbliższej jednostki policji lub pod numer alarmowy 112.
https://news.google.com/__i/rss/rd/articles/CBMif2h0dHBzOi8vd3d3Lm5ld3N3ZWVrLnBsL3BvbHNrYS9zcG9sZWN6ZW5zdHdvL2Rhd2lkLXp1a293c2tpLWNvLXdpZW15LW8tcG9zenVraXdhbmlhY2gtNS1sYXRrYS16LWdyb2R6aXNrYS1tYXpvd2llY2tpZWdvL3pnZjc2bW3SAQA?oc=5
2019-07-16 12:15:06Z
52781750393446
Bagikan Berita Ini
0 Response to "Dawid Żukowski - co wiemy o poszukiwaniach 5-latka z Grodziska Mazowieckiego? - Społeczeństwo - Newsweek Polska"
Post a Comment