List w tej sprawie Bodnar wysłał w piątek do Kancelarii Prezydenta, a w niedzielę mówił o tym na antenie Radia ZET. Bodnar podkreśla, że jest zaniepokojony nie tylko samym przepisem, ale też tym, że nowelizacja nie została poprzedzona rzetelnymi konsultacjami i dyskusją: - Mieliśmy do czynienia ze zmianami w kodyfikacji i nie powinno to być przeprowadzane w trybie zwykłym. Jest tam również szereg wad i błędów, które nie zostały „uleczone” przez poprawki Senatu. Ponadto są to rozwiązania jawnie sprzeczne ze standardami praw człowieka i europejską konwencją praw człowieka – wyliczał Bodnar. Jak przypomniał, negatywne stanowisko w tej sprawie miała również komisarz praw człowieka Rady Europy. Podobnie było z połową opinii poświęconych temu zagadnieniu w Biurze Legislacyjnym Senatu. Rzecznik przypomniał też orzecznictwo strasburskie w tej sprawie. – Jest sprawa, w której trybunał jednoznacznie stwierdził, że brak prawa do nadziei na wyjście na wolność nawet po 40-50 latach narusza konwencję. Każda osoba, która byłaby skazywana na tego typu karę, z automatu miałaby wygraną sprawę. Mam wrażenie, że nie o to chodziło – podkreśla Bodnar.
Brak prawa do nadziei
Prowadząca rozmowę Joanna Komolka zwróciła uwagę, że dyskusja o zaostrzeniu kary dożywocia przebiega pod presją wydarzeń związanych z morderstwem 10-letniej dziewczynki na Dolnym Śląsku. Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro w wypowiedzi dla "Faktu" powiedział, że właśnie dla takich przestępstw „Sejm uchwalił karę bezwzględnego dożywocia”. Jak powiedział Bodnar, prezydent, na którego podpis czeka ustawa, nie powinien patrzeć na bieżący kontekst: - Wysłałem w piątek wieczorem list do pana prezydenta, apelując o zawetowanie nowelizacji kodeksu karnego. Kilka argumentów. Pierwszy taki, że ponieważ mieliśmy do czynienia ze zmianami w kodyfikacji, to nie powinno to być przeprowadzane w trybie zwykłym, nie wspominając o trybie niezwykle przyspieszonym. Po drugie, tam jest szereg wad, błędów w tej nowelizacji, które nie zostały uleczone przez te poprawki senackie i wreszcie są tam rozwiązania, które są po prostu jawnie sprzeczne ze standardami praw człowieka i europejską konwencją praw człowieka. Jest orzecznictwo strasburskie na ten temat [bezwzględnego dożywocia] . Trybunał jednoznacznie stwierdził, że brak tzw. prawa do nadziei, tego, że nawet po tych 45-50 latach się wychodzi na wolność, narusza konwencję. Czyli każda osoba, która byłaby skazywana na tego typu karę, z automatu miałaby wygraną sprawę w Strasburgu. Mam wrażenie, że chyba nie o to chodzi i nie o to chodziło - mówił rzecznik.
Zagrożona wolność akademicka
Bodar pytany był też o pozew, który resort Ziobry skierował przeciwko naukowcom z UJ, którzy negatywnie zaopiniowali zmiany w prawie wprowadzone w ostatniej nowelizacji. W opinii chodziło o liczne błędy, niekonsekwencje i brak precyzji w zmianach, które objęły aż 41 przepisów. - Muszę interweniować w takiej sprawie, ponieważ to jest zagrożenie dla wolności akademickiej. Mnie w Polsce już niewiele rzeczy jest w stanie zdziwić. Po całej serii pozwów ze strony TVP, która też pozywała bądź pozywa krytyków swojej działalności, nie dziwi mnie aż tak bardzo to, że Ministerstwo Sprawiedliwości podąża taką samą drogą, że chce uciszyć krytyków w ten sposób, że grozi pozwami, na takiej samej zasadzie jak to, że wszczynane są postępowania dyscyplinarne w stosunku do sędziów, którzy zadają pytania prejudycjalne. To wszystko, co obserwujemy, nawet ma swoją nazwę w doktrynie. Ta nazwa to legalizm dyskryminacyjny - powiedział Bondar. I tłumaczył: - [Władza ] podejmuje działania, które są co do zasady dopuszczalne prawnie, zgodne z prawem, ale jakimś dziwnym trafem adresuje je do tych osób, które jej się sprzeciwiają, które są krytykami, które nie zgadzają się z pewnymi rozwiązaniami i w ten sposób stara się ich po prostu uciszyć, spowodować, że pozostali nie będą mieli odwagi się odezwać. Moim zdaniem to, co zrobił Krakowski Instytut Prawa Karnego i profesorowie UJ, którzy w tak szybkim tempie, tak kompleksowo i tak głęboko przeanalizowali kodeks karny, to zasługuje na medal ze strony państwa polskiego, zasługuje na największe możliwe wyróżnienie, że im się chciało, że oni, pomimo że nie musieli tego robić, jednak w interesie publicznym uznali, że trzeba to przeanalizować. Widać, że Ministerstwo Sprawiedliwości tutaj działa raczej na zasadzie takiej: my wiemy lepiej, nie chcemy z nikim konsultować, a jeżeli pojawiają się krytycy, to tym gorzej dla krytyków.
https://news.google.com/__i/rss/rd/articles/CBMiYmh0dHA6Ly93eWJvcmN6YS5wbC83LDc1Mzk4LDI0OTA0NjE4LGJvZG5hci1hcGVsdWplLWtvZGVrcy1rYXJueS1zcHJ6ZWN6bnktei1wcmF3YW1pLWN6bG93aWVrYS5odG1s0gEA?oc=5
2019-06-16 08:45:46Z
52781703838716
Bagikan Berita Ini
0 Response to "Bodnar apeluje: kodeks karny sprzeczny z prawami człowieka - Gazeta Wyborcza"
Post a Comment