Minister zdrowia raz jeszcze podkreśla, że wzrost zakażeń koronawirusem w Polsce w najbliższych dniach "będzie bardzo szybki".
- Czy mamy w Polsce wystarczająco dużo lekarzy specjalizujących się w chorobach zakaźnych? - pyta ministra zdrowia jeden z dziennikarzy.
- Mamy ponad tysiąc osób, które mają taką specjalizację - mówi minister. - Miejsca w szpitalach zakaźnych mamy już od wielu tygodni monitorowane, są przygotowane na przyjęcie pacjentów. Mamy plany powiększenia bazy łóżkowej w sytuacji, gdy będziemy tego potrzebowali - dodaje.
Wszystkie 5 przypadków, które potwierdzono dzisiaj, to osoby z Raciborza, Krakowa i Wrocławia (pacjent z Wrocławia jest 16 przypadkiem w Polsce i trzecim we Wrocławiu). - Wszystkie te osoby były objęte kwarantanną. To pokazuje, że nadzór epidemiologiczny ma sens - mówi minister zdrowia.
Minister prosi, żeby osoby, które zostały poddane kwarantannie domowej przez sanepid, nie opuszczały miejsc zamieszkania i nie "obchodziły" restrykcji. - Chrońmy swoich bliskich, chrońmy osoby w swoim otoczeniu. Jeżeli jesteśmy w kwarantannie domowej to nie możemy wyjść do sklepu, na spacer, po bułki. To jest odpowiedzialność administracyjna, a w sytuacjach poważnych: odpowiedzialność karna - mówi. - Wiemy, że ludzie we Włoszech wychodzili z kwarantanny domowej i wiemy, czym to się skończyło - dodaje.
Łukasz Szumowski apeluje do osób starszych. - Apeluję, żeby w miarę możliwości ograniczyć aktywność, trzymać się z daleka od dużych zgromadzeń i miejsc, gdzie potencjalnie mogłoby dojść do zakażenia - mówi na konferencji prasowej.
Minister zdrowia: - Osoby starsze są tymi, które są narażone na największe ryzyko z koronawirusem. Jest apel o dużą wrazliwość w czasie kontaktu z osobami starszymi, chrońmy je jeszcze bardziej - mówi.
- Oczekujemy, że w Polsce przyrost będzie bardzo szybki, wynika to z działania wirusa i z tego, że rozprzestrzenia się on wśród pacjentów. We wszystkich krajach wzrost był bardzo gwałtowny w pierwszych dniach - dodaje Łukasz Szumowski.
Jest kolejny, 16 przypadek koronawirusa w Polsce - informuje minister zdrowia na konferencji prasowej. Na razie nie podano, w jakim mieście wykryto kolejny przypadek zakażenia.
Wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł na konferencji prasowej zaapelował do wszystkich obywateli o to, by jeżeli jest to niezbędne, ograniczyć liczbę kontaktów i odwiedzin miejsc, w których przebywa dużo ludzi.
Jak dodał, tylko część wydarzeń z udziałem dużej liczby osób ma charakter rejestrowanych imprez publicznych o charakterze masowym. - Wiele z nich to wydarzenia, gdzie gromadzi się po prostu większa liczba osób. Wszyscy ci, którzy są organizatorami takich zdarzeń, powinni przemyśleć, czy nie stwarzają nadmiernego ryzyka dla zdrowia publicznego i jeśli to tylko możliwe starać się odejść od organizacji takich wydarzeń bądź też przesunąć je na termin późniejszy - powiedział.
Tymczasem władze Izraela przekazały, że rozważają dodatkowe środki ostrożności w związku z epidemią koronawirusa. Zakaziło się nim tak dotychczas 26 osób, a 80 tysięcy podano kwarantannie domowej.
- Rozważamy 14-dniową kwarantannę dla przyjezdnych (...) To jest bardzo trudna decyzja - powiedział premier Benjamin Netanjahu. Jak doprecyzował, nowe obostrzenie dotyczyłoby każdej osoby, która przyjeżdża do Izraela.
Były premier Donald Tusk skomentował na Twitterze sytuację w kraju.
"Rząd powinien natychmiast podjąć decyzje, także te niepopularne, które utrudnią rozprzestrzenianie się wirusa. Obywatele powinni przyjąć je ze zrozumieniem. Zbliżające się epidemia i recesja będą testem na naszą odpowiedzialność i solidarność. Sytuacja jest bardzo poważna" - napisał.
W poniedziałek liczba pacjentów zakażonych koronawirusem w szpitalu zakaźnym w Raciborzu wzrosła z 2 do 5. - Wszystkie osoby czują się dobrze - powiedział w rozmowie z Onetem Ryszard Rudnik, dyrektor szpitala.
Podsumujmy: w Polsce zakażonych koronawirusem jest już 15 osób. Według doniesień medialnych stan dwóch z nich - pacjenta z Wrocławia i pacjentki ze Szczecina - jest ciężki.
Pozostali zakażeni przebywają w szpitalach w: Zielonej Górze, Warszawie, Ostródzie, Krakowie i Raciborzu.
Wciąż powraca pytanie, co w związku ze wzrostem zakażeń powinny zrobić osoby, które przewlekle chorują lub mają bardzo obniżoną odporność - chodzi m.in. o pacjentów, którzy przeszli nowotwory. Pytają oni m.in., czy stałe branie jakiegoś antybiotyku lub leku mogłoby zmniejszyć powikłania po przejściu koronawirusa. Do sprawy odniósł się w Porannej Rozmowie Gazeta.pl minister zdrowia, Łukasz Szumowski:
- Gdybyśmy mieli jakieś lekowe wsparcie, to natychmiast byśmy je rozdysponowali. Problem jest taki, że na koronawirusa nie ma leków i branie antybiotyków na pewno nam nie pomoże, bo zapalenie płuc związane z koronawirusem jest wirusowym zapaleniem płuc. Nie ma nic wspólnego z bakteriami, a antybiotyki działają tylko na bakterie - powiedział.
- Jest apel do wszystkich osób, które mają faktycznie zaburzenia odporności, np. są po przeszczepach, na immunosupresji: tak naprawdę one powinny bardzo się chronić i unikać kontaktu z ludźmi - powiedział.
Inne odpowiedzi na pytania dotyczące koronawirusa iprzygotowania służb w tym zakresie można znaleźć w artykule poniżej:
Co z sanatoriami? Ile łóżek na OIOM-ach i czy można się zakazić na basenie? Minister odpowiada
Jakie jest ryzyko zakażenia się koronawirusem w sanatorium czy w toalecie publicznej, jak mają się chronić osoby ze szczególnie niską odpornością i czy jest rozważane zamknięcie granic? Na te i inne pytania czytelników Gazeta.pl odpowiedział minister zdrowia, Łukasz Szumowski. Odpowiedzi prezentujemy poniżej.
Pracownik NATO zakażony koronawirusem przebywa obecnie w domu - jest odizolowany. Osoby, z którymi miał kontakt zostały poinformowane o zakażeniu i od ubiegłego tygodnia są objęte kwarantanną. Rzeczniczka poinformowała też, że kwatera główna wprowadziła zwiększone środki bezpieczeństwa. Czasowo zostały wstrzymane podróże dyplomatów i urzędników NATO-wskich. Wielu zachęca się do pracy z domu. Kwatera została też tymczasowo zamknięta dla grup odwiedzających.
Jest pierwszy przypadek zakażenia koronawirusem w kwaterze głównej NATO w Brukseli, Potwierdzono go u jednego z pracowników. Rzeczniczka Sojuszu Północnoatlantyckiego poinformowała, że wrócił on z wakacji z północnych Włoch, poczuł się źle pod koniec ubiegłego tygodnia a przeprowadzone testy dały wynik pozytywny.
Na godzinę 13 jest planowana konferencja prasowa premiera w sprawie sytuacji epidemiologicznej w Polsce. Wcześniej - o godzinie 12 - konferencja ministra zdrowia.
W Polsce jest już 15 przypadków koronawirusa - chodzi o pacjentów z Raciborza. Liczba wzrosła tam z 2 do 5.
Jak podaje Polsat News, informację potwierdziła dyrekcja tamtejszego szpitala. Na razie nie ma informacje o szczegółowym stanie zdrowia pacjentów.
Gdzie jest koronawirus w Polsce? Poniżej mapka ilustrująca obecny stan zakażeń:
Trzy szkoły w Rybniku odwołały zajęcia w związku z zagrożeniem koronawirusem. Decyzja zapadła po porannym posiedzeniu sztabu kryzysowego w rybnickim urzędzie miasta. Na razie nie wiadomo, czy w szkołach są uczniowie, u których zaobserwowano objawy koronawirusa. W niedziele 8 marca dwoje mieszkańców Rybnika trafiło do szpitala w Raciborzu z zakażeniem koronawirusem. Były to dwa pierwsze przypadki na Śląsku.
Jest 12. potwierdzony przypadek koronawirusa w Polsce. To mężczyzna, który przebywa w szpitalu w Krakowie, a w ostatnim czasie był we Włoszech na nartach - relacjonuje reporter Radia ZET.
Informację potwierdził w rozmowie z "Wyborczą Kraków" Jerzy Friediger - dyrektor szpitala, w którym przebywa pacjent. - Jego stan jest dobry. Pacjent przebywa w izolatce. Czuje się dobrze - powiedział.
Złe wiadomości płyną ze Szczecina. Stan przebywającej tam 63-letniej pacjentki z koronawirusem pogorszył się.
Jak podaje Onet, kobieta "wymaga intensywnej opieki lekarskiej". Do szczecińskiego szpitala zakaźnego trafiła wraz z 65-letnim mężem po wizycie we Włoszech. Jego stan jest dobry.
Jak informowaliśmy, w coraz cięższym stanie jest także 73-letni pacjent z Wrocławia, który zakaził się wirusem od swojego syna. Sam nie przebywał za granicą. Gorzej czuje się również pacjent "zero", czyli 65-letni mężczyzna przebywający w Zielonej Górze.
Koronawirus w Polsce. Pierwszy zakażony pacjent czuje się gorzej "Lekarze robią wszystko, co można"
Odizolowany w szpitalu w Zielonej Górze pacjent poinformował dziennikarzy "SE", że zmaga się z nawrotem objawów choroby. Zakażony koronawirusem 66-latek przekazał, że mimo przyjmowania dużej ilości różnych leków, ostatnio wróciła mu gorączka.
Czy uczelnie i szkoły w Polsce mogą zostać zamknięte?
- Od takich decyzji może nas dzielić tylko kilka dni - powiedział w "Rozmowie Piaseckiego" rzecznik rządu Piotr Mueller, dodając, że ma nadzieję, że taki scenariusz się nie ziści, ale może mieć miejsce, gdy w Polsce zostanie potwierdzonych np. jeszcze kilkadziesiąt kolejnych przypadków zakażenia. - Zakładamy również warianty, które są bardzo negatywne. Widzimy, że w niektórych krajach w Europie są tysiące zakażonych, taki wariant w Polsce musi być rozważany - dodaje.
Szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk powiedział, że decyzje o odwołaniu imprez masowych będą w każdej sprawie podejmować wojewodowie, którzy "bardzo poważnie traktują te zalecenia". - Mieliśmy już do czynienia z tym, że szereg imprez zostało odwołanych lub odbywało się bez udziału publiczności. To zjawisko będzie się nasilało. Coraz więcej tego rodzaju spotkań ze względu na troskę o zdrowie uczestników będzie odwoływanych - stwierdził w Polskim Radio.
Czy w Polsce jest możliwa jest taka sytuacja, jak we Włoszech, gdzie od chorych pacjentów zakaziło się koronawirusem wielu lekarzy, którzy mieli z nimi bezpośredni kontakt?
Minister zdrowia wskazuje, że tam dochodziło do tego m.in. z powodu nieprzestrzegania procedur.
- Apeluję do lekarzy, żeby w bardzo delikatny i spokojny obchodzić się ze strojami ochronnymi, żeby nie przenosić z nich na twarz wirusa. Podobnie jest z maseczkami ochronnymi, coś się ręką robi i wszystko jest roznoszone po twarzy - mówi,
Koronawirusem niepokoją się też lekarze, np. stomatolodzy, do których bardzo często przyjeżdżają pacjenci z zagranicy.
- Stomatolog ma ochronę w postaci pełnej maski, tak zwanej szyby. Zwykle zabiegi stomatologiczne nie są zabiegami pilnymi. Jeżeli wiemy, że jest u nas ryzyko zakażenie, to zadzwońmy i przesuńmy wizytę o 14 dni - mówi minister zdrowia.
Przypominamy, że wszystkie przypadki zakażeń koronawirusem na świecie można śledzić na interaktywnej mapie pod TYM adresem.. Uwzględnia ona także przypadki z Polski.
- My nie jesteśmy w stanie zamknąć granic - mówi Łukasz Szumowski. Jak dodaje, planowane jest całkowite wygaszenie połączeń lotniczych do Włoch.
- Zamknięcie granic niewiele by dało, bo prawie wszystkie kraje UE mają już koronawirusa. Z drugiej strony Niemcy mają znacznie więcej, Włochy mają znacznie więcej. Tak naprawdę powinniśmy działać wielotorowo: kontrolować wjazd np. autokarów, robić karty lokalizacji pacjentów. A z drugiej strony przygotowanie służby zdrowia - dodaje.
- Jakie jest ryzyko zakażenia się koronawirusem na basenie, jeśli wcześniej korzystała z niego osoba chora? Jakie jest ryzyko zakażenia po skorzystaniu z toalety publicznej? - to kolejne pytania naszych czytelników do Łukasza Szumowskiego.
- Wirus jest w moczu, ale wystarczy, że porządnie umyjemy ręce po skorzystaniu z toalety publicznej. Co do basenu, to myślę, że nikt nie zna pełnej odpowiedzi. Ale wiemy, że wirus mniej zakaźny niż wirus grypy. A grypą się jednak nie zakażamy na basenie - odpowiada minister zdrowia.
Czy szpitale zakaźne dostały zakaz przyjmowania pacjentów, którzy cierpią na inne schorzenia niż koronawirus?
Minister zdrowia odpowiada: - Nie, to jest fakenews. Nie było takiej decyzji.
Za dostawy jedzenia do domów osób, które są objęte kwarantanną, odpowiadają wojewodowie.
- Czy po wyleczeniu koronawirusa pacjent nabiera trwałej odporności? - to jedno z pierwszych pytań czytelników Gazeta.pl do ministra.
- Nie wiemy, są doniesienia medialne, że nie - mówi Szumowski. - Ten wirus mutuje dosyć szybko. Nabieramy odporność na tego wirusa, którego przechorowaliśmy. Na razie nie ma doniesień, żebyśmy mieli z bardzo agresywnym szczepem - dodaje.
Jak dodaje, normalne przejście koronawirusa będzie bez konsekwencji negatywnych na zdrowiu (m.in. chodzi o uszkodzenie płuc).
Szumowski wskazuje, że osoby, które nie przestrzegają zarządzonej przez sanepid kwarantanne, narażają życie i zdrowie innych, co będzie karane. - Nie wolno wychodzić z domu na przykład po bułki do sklepu, a były takie przypadki m.in. za granicą - mówi minister zdrowia. - Mam nadzieję, że polskie społeczeństwo będzie zdyscyplinowane. Dowożeniem jedzenia zajmuje się wojewoda, o wyjście z psem można poprosić sąsiada - mówi.
A gościem Porannej Rozmowy Gazeta.pl już teraz jest minister zdrowia Łukasz Szumowski, który będzie m.in. odpowiadał na pytania naszych czytelników dotyczące koronawirusa.
Jak wskazuje, w najbliższych dniach możemy się spodziewać kolejnych przypadków zakażeń w Polsce. Dodaje też, że najbardziej narażone na zakażenie są osoby starsze.
- Jak mówią nie wychodzić z domu, to lepiej nie wychodzić - mówi.
- Przygotowujemy się coraz poważniej, aby ograniczyć możliwości organizacji imprez masowych. Ogólna rekomendacja jest taka, aby nie odbywały się imprezy z większą niż 1 tys. ilością osób, zwłaszcza w pomieszczeniach zamkniętych - mówi Radziwiłł, dodając, że służby chciałyby ograniczyć możliwość organizacji imprez "jeszcze poważniej".
Wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł na konferencji prasowej informuje, że w województwie mazowieckim są 23 osoby objęte kwarantanną, które miały bezpośredni kontakt z osobami zakażonymi koronawirusem. - Mamy gotowych 10 oddziałów chorób zakaźnych. 59 szpitali jest postawionych w stan podwyższonej gotowości - mówi.
W Wielkiej Brytanii zmarła trzecia osoba zakażona koronawirusem. To mężczyzna w wieku około sześćdziesięciu lat, który w ostatnim czasie podróżował do północnych Włoch.
Szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk na porannej konferencji prasowej powiedział, że władze robią wszystko, by zapewnić bezpieczeństwo Polakom i chronić ich zdrowie. Jak dodał, należy spodziewać się kolejnych zakażeń.
- Na pewno będziemy mieli dynamiczny przyrost zachorowań na koronawirusa w Polsce. Potrzebna jest pełna mobilizacja i spokój - przyznał.
O godzinie 13 odbędzie się konferencja prasowa premiera Mateusza Morawieckiego ws. koronawirusa. Wcześniej swoje konferencje zapowiedzieli wojewodowie, którzy będą przekazywali informacje nt. sytuacji epidemiologicznej w poszczególnych regionach kraju.
GIS rekomenduje odwoływanie zgromadzeń i imprez masowych - czyli takich, które gromadzą ponad tysiąc osób. Co z kościołami, w których - zwłaszcza w niedzielę - tłumnie gromadzą się wierni? Oficjalnych zakazów gromadzenia się w nich na razie nie ma, ale m.in. Archidiecezja Wrocławska w związku z wzrostem zakażeń koronwirusem zdecydowała się wystosować do wiernych komunikat.
"Ze względu na obecną sytuację przypominamy, że osoby, które czują się źle, są chore nie powinny przychodzić na mszę św. do kościołów. Mogą uczestniczyć w Eucharystii za pośrednictwem radia lub telewizji" - czytamy w ogłoszeniu. Dodatkowo archidiecezja prosi, by znak pokoju przekazywać sobie nie przez podanie ręki, a przez skinienie głowy.
Dobrych informacji nie ma jednak w przypadku drugiego z pacjentów. Chodzi o 73-letniego mężczyznę, który zakaził się koronawirusem od swojego syna po tym, jak ten przyleciał do niego w odwiedziny ze Stanów Zjednoczonych.
- Określamy jego stan jako ciężki i niestety [stan - red.] się pogarsza - powiedziała Urszula Małecka z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. J. Gromkowskiego, cytowana przez Onet.
Mężczyzna jest w grupie ryzyka i dodatkowo choruje m.in. na nadciśnienie. Z nieoficjalnych ustaleń "Wyborczej" wynika, że stwierdzono u niego poważną niewydolność płuc. 73-latek to pierwszy w Polsce przypadek osoby z koronawirusem, która zakaziła się, nie wyjeżdżając z kraju.
Władze Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. J. Gromkowskiego we Wrocławiu informują o stanie dwóch pacjentów zakażonych koronawirusem, którzy przebywają na terenie placówki. 26-letni mężczyzna, który w środę przyleciał z wysoką gorączką z Portu Lotniczego East Midlands niedaleko Nottingham, czuje się coraz lepiej.
Czy w związku z kolejnymi przypadkami koronawirusa w Polsce szkoły mogą zostać zamknięte? Na razie nie ma takich informacji.
Minister zdrowia Dariusz Piontkowski przyznał w niedzielę, że do tej pory w skali kraju "było kilkanaście szkół, które z powodu obaw związanych z koronawirusem zawieszały zajęcia".
- W tym czasie dokonano badania osób podejrzanych o zarażenie, okazało się na szczęście, że to się nie potwierdziło - powiedział szef MEN na konferencji prasowej w Białymstoku. Jak dodał, w związku ze wzrostem zakażeń w najbliższych dniach do wszystkich szkół w Polsce mają trafić dodatkowe środki dezynfekujące.
Aż 32 przypadki zakażenia koronawirusem w ciągu ostatniej doby potwierdzono też w Czechach - wszyscy pacjenci mają lekkie objawy i są w dobrym stanie.
Najbardziej dotkniętym przez koronawirusa krajem w Europie są Włochy - tam spowodował on śmierć 366 osób, a zakażenie potwierdzono u kolejnych 7 tysięcy. Ze względów bezpieczeństwa rejon Lombardii ze stolicą w Mediolanie i 14 innych miast, w których liczba zakażeń była największa, zostały oddzielone kordonem sanitarnym. Nikt, kto nie ma ważnych powodów rodzinnych lub służbowych, nie może do nich wjechać ani wyjechać. Zanim władze ogłosiły oficjalnie zamknięcie tych rejonów, dekret zdążył wyciec do mediów, a setki ludzi uciekły na południe kraju, by uniknąć izolacji. - Musimy wyjaśnić, jak do tego doszło. Dekret był jeszcze konsultowany, a my przeczytaliśmy jego treść w gazetach. To niedopuszczalne, podważa wiarygodność rządu i bezpieczeństwo obywateli - komentował premier Włoch, cytowany przez "Wyborczą".
Z powodu koronawirusa we Włoszech w ciągu doby zmarły 133 osoby. Liczba śmiertelnych ofiar patogenu wzrosła z 233 do 366. Władze państwowe wprowadziły dekret o zakazie przemieszczania się. Dotyczy on regionów zamieszkałych przez 16 mln Włochów, a więc około 25 proc. całej populacji.
Co wiemy o zakażonych?
Pacjent "zero" to mężczyzna, który przyjechał do Polski autokarem z Niemiec. Jego stan jest stabilny, przebywa w szpitalu w Zielonej Górze. Najprawdopodobniej to od niego zakaziły się dwie inne osoby, które również podróżowały tym samym autokarem - obie przebywają w szpitalu w Ostródzie. Kolejne dwa przypadki koronawirusa to dwójka pacjentów, która wróciła w Włoch. Przebywają w szpitalu zakaźnym w Szczecinie. We Wrocławiu przebywa z kolei 26-letni mężczyzna, który wrócił z Wielkiej Brytanii. Kolejne dwa przypadki zakażeń to dwaj pacjenci z Raciborza - ich stan jest dobry. Dwie osoby zakażone - kobieta "w sile wieku" i młody mężczyzna - przebywają w szpitalu w Warszawie. Ostatni, jedenasty przypadek to starszy pacjent z Wrocławia, u którego zakażenie potwierdzono w niedzielę 8 marca. Jako jedyny jest on w stanie ciężkim i przebywa na intensywnej terapii. Nie był za granicą - zakaził się po kontakcie z bliską osobą, która ostatnio wyjeżdżała z Polski.
Ostatni weekend przyniósł wzrost zakażeń koronawirusem - łącznie potwierdzono go już w Polsce u jedenastu pacjentów. Służby epidemiologiczne zapowiadają pełną gotowość i informują, że szpitale są przygotowane na przyjmowanie kolejnych pacjentów z potencjalnym zakażeniem. Ze względów bezpieczeństwa Główny Inspektorat Sanitarny zaleca odwołanie wszystkich imprez masowych powyżej 1000 uczestników odbywające się w pomieszczeniach zamkniętych - chodzi m.in. o koncerty.
Koronawirus w Polsce. GIS zaleca odwołanie imprez masowych
Główny Inspektorat Sanitarny zaleca odwołanie wszystkich imprez masowych powyżej 1000 uczestników, które odbywają się w pomieszczeniach zamkniętych. Ma to zapobiec rozprzestrzenianiu się koronawirusa. Dotychczas w Polsce stwierdzono 11 przypadków zakażenia.
https://news.google.com/__i/rss/rd/articles/CBMiP2h0dHBzOi8vd2lhZG9tb3NjaS5nYXpldGEucGwvd2lhZG9tb3NjaS8xNCwxNjY3OTQsMjU3NzA5ODMuaHRtbNIBAA?oc=5
2020-03-09 10:23:30Z
52782157252855
Bagikan Berita Ini
0 Response to "Coraz więcej potwierdzonych przypadków koronawirusa w Polsce. Służby w gotowości - Wiadomosci Gazeta.pl"
Post a Comment