Kamil Durczok po kilku miesiącach milczenia: Jestem alkoholikiem. Od lat - Gliwice.Wyborcza.pl

Kamil Durczok opublikował w niedzielę ponad 20 tweetów. Była to jego pierwsza aktywność na Twitterze od kwietnia 2019 roku. 

- Wróciłem. Polityka trzymania mordy na kłódkę, tylko dlatego, że ktoś w prokuraturze, wysoko, w samej Warszawie, może mi utrudnić życie, to durna polityka. Dzień dobry Kochani. Dostaniecie to, co jestem Wam winien. Dostaniecie prawdę. Dzięki, że jesteście - napisał dziennikarz.

Pod wpisem pojawiło się wiele komentarzy internautów, którzy w ostrych słowach przypomnieli jego jazdę samochodem po alkoholu sprzed pół roku. Jeden z nich udostępnił grafikę z napisem "Nie jeżdżę po alkoholu", zamieszczaną na butelkach z piwem. Do tweeta odniósł się Durczok, przyznając, że od lat jest alkoholikiem.

Kamil Durczok: Choroba alkoholowa to potwór

- Tak. Z tego nigdy się nie wytłumaczę. Choroba alkoholowa to potwór. Atakuje, kiedy uważamy się za wszechsilnych. I pokazuje, że nie ma mocnych. Jestem alkoholikiem. Nie piję 4 miesiąc - napisał Kamil Durczok.

W kolejnych wpisach dziennikarz wdał się w dyskusję z internautami. Niektórym dziękował za wsparcie, innych atakował, nie przebierając przy tym w słowach.

- Tak, Moralna Wyrocznio. Byłem nawalony jak świnia. Dopiero wtedy uświadomiłem sobie, czym jestem z choroba alkoholowa. Bogu dzięki, nikogo nie zabiłem. Ja z tą traumą będę żył do końca. A Ty, Moralny Wzorcu, spójrz we własny życiorys. Warto - napisał Durczok jednego z internautów.

Przypomnijmy, 26 lipca 2019 roku Kamil Durczok został zatrzymany przez policję, po tym jak wjechał bmw x6 w słupki odgradzające pasy jezdni z powodu robót drogowych. Jeden ze słupków uderzył w nadjeżdżający z naprzeciwka samochód i uszkodził go. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Okazało się jednak, że 51-letni kierowca bmw był pijany, miał ponad 2,6 promila alkoholu w organizmie. Dziennikarz przejechał wówczas ponad 370 kilometrów.

Durczok z zarzutem podrobienia weksla wartego 3 mln zł

Na początku grudnia 2019 roku został zatrzymany przez Centralne Biuro Śledcze Policji w innej sprawie. Katowicka prokuratura przedstawiła mu zarzuty podrobienia weksla i dokumentów towarzyszących zabezpieczeniu kredytu hipotecznego na 3 mln zł. Weksel był zabezpieczeniem kredytu na zakup domu w Szczyrku.

Kiedy Kamil Durczok przestał spłacać raty, bank zwrócił się o wykup weksla do jego byłej już żony. Zakwestionowała ona jednak autentyczność swojego podpisu na dokumentach i zawiadomiła prokuraturę.

Po zatrzymaniu dziennikarza Prokuratura Regionalna w Katowicach złożyła wniosek o jego aresztowanie. Sąd uznał jednak, że nie zachodzi obawa matactwa i uwolnił Durczoka. Dziennikarz do 2 stycznia musiał jednak wpłacić 200 tys. zł poręczenia, został objęty dozorem policji oraz nałożono na niego zakaz kontaktowania się i zbliżania do byłej żony. Ma też zakaz opuszczania kraju.

Let's block ads! (Why?)

https://news.google.com/__i/rss/rd/articles/CBMie2h0dHBzOi8va2F0b3dpY2Uud3lib3JjemEucGwva2F0b3dpY2UvNywzNTA2MywyNTU5Mjc2OCxrYW1pbC1kdXJjem9rLXBvLWtpbGt1LW1pZXNpYWNhY2gtbWlsY3plbmlhLWplc3RlbS1hbGtvaG9saWtpZW0uaHRtbNIBAA?oc=5

2020-01-13 08:55:45Z
52782059554244

Bagikan Berita Ini