
W Katowicach odbyła się konwencja Lewicy, której specjalnym gościem był prezydent Aleksander Kwaśniewski. Gdy wchodził na scenę z głośników rozbrzmiała jego piosenka z kampanii wyborczej w 1995 roku: "Ole! Olek!". Kwaśniewski od razu nawiązał do wyborczego przeboju:
Kochani moi, nie ukrywam, że łza się w oku zakręciła, bo wspomnieliście niezwykle ważne chwile dla Polski, dla lewicy i dla mnie. Łza się zakręciła, bo tańczyłem w rytm tej muzyki, ale już ładnych parę lat temu. Łza się zakręciła do młodości, która była i już nie wróci. Ale ta łza się kręci również dlatego, że widzę (...) tego ducha, tę atmosferę z tamtych czasów. To chyba jest najmocniejszy, spektakularny, odczuwalny dowód na to, że lewica wraca, lewica wraca do polskiego życia politycznego!
Prezydent wyjaśniał, dlaczego lewica w czasie swoich rządów nie zmieniła Polski w państwo dobrobytu. - Działaliśmy w innych warunkach, nie mieliśmy takiego budżetu, nie mieliśmy jeszcze takiego rozwoju gospodarczego, musieliśmy troszczyć się o dyscyplinę w finansach publicznych, to nie my zostawialiśmy po sobie tzw. dziurę Bauca i byliśmy przez to wszystko ograniczeni - mówił, ale zaraz wymienił największe zasługi lewicowych rządów: - Wiedzieliśmy, że musimy Polsce dać fundamenty. Musimy Polsce dać fundament demokracji, czyli Konstytucję; fundament bezpieczeństwa, czyli NATO, oraz fundament rozwoju i postępu cywilizacyjnego i tym była Unia Europejska.
I to był wielki wspólny trud i ludzi Lewicy i tych, których potrafiliśmy zachęcić i włączyć do współpracy. Zauważcie, że każda z tych spraw wymagała ponadpartyjnego porozumienia, wsparcia społeczeństwa, dwie z nich kończyły się referendami. I my, lewica, potrafiliśmy stworzyć takie ponadpartyjne porozumienie i poparcie społeczne, dlatego, że my jesteśmy środowiskiem, które ludzi nie wyklucza, potrafi z ludźmi rozmawiać, wie, że kompromis to dowód siły, a nie słabości. My wiemy, że tylko poprzez dialog można osiągać wielkie sukcesy
- powiedział prezydent. Dodał, że dziś Lewica sięga do tego dziedzictwa. Przejęzyczył się jednak i powiedział "dziewictwa", do czego po chwili nawiązał.
- A o dziewictwie skoro mowa. Przeżywamy w ostatnich czterech lat czas, w którym konstytucja jest niszczona, gwałcona, omijana, a przynajmniej nie traktowana z taką powagą i solennością, z jaką powinna być traktowana. I chcę z całym przekonaniem powiedzieć państwu, że ze strony Lewicy, ze strony SLD, który rządził w przeszłości, nigdy nie przychodziło zagrożenie dla konstytucji. To inni mają problem z tym konstytucyjnym dziewictwem. To inni potrafili konstytucję omijać i naciągać, podłymi metodami politycznej rozgrywki potrafili wyłączyć z kampanii prezydenckiej w 2005 roku kandydata lewicy Włodzimierza Cimoszewicza i nigdy w gruncie rzeczy się z tego nie rozliczyli. Lewica od początku, przez 30 lat polskiej demokracji, zawsze stała na stanowisku, że konstytucja jest rzeczą świętą - mówił Kwaśniewski.
Kwaśniewski sam zaskoczony swoim wyborem
Zdaniem byłego prezydenta należy docenić to, że trzy partie nawiązały ze sobą porozumienie, choć w przeszłości ze wszystkich stron padały przykre słowa. - Gdyby ktoś kilka miesięcy temu powiedział mi, że w Warszawie będę głosował na Adriana Zandberga, bym pewno był zdziwiony. Ale dzisiaj cieszę się, że będę głosował na Adriana Zandberga i namawiam innych, żeby głosowali na Adriana Zandberga - mówił i dodał: - Nie wiem, czy kilka miesięcy Adrian Zandberg by się spodziewał, że będę na niego głosował, ale to już inna historia.
Kwaśniewski mówił też o polityce PiS. - Rozdać to, co mamy, tu i teraz, pokazać, że potrafimy schlebiać wyborcom poprzez choćby transfer socjalne, jest polityką po części uzasadnioną, bo wielu ludzi takiej pomocy potrzebowało, ale jest niewątpliwie polityką krótkowzroczną. Lewica pokazuje nam politykę z długą perspektywą, która dotyczy i nas i naszych dzieci - mówił.
Informatycy, a nie żołnierze wyklęci
Dalekowzroczną polityką Lewicy ma oznaczać m.in. postawienie na edukację, bo to "będzie dużo bardziej decydowało o pozycji państwa dużo bardziej niż jego zasoby militarne czy mineralne w XXI wieku". - Ta edukacja to nie tylko należne, konieczne wyższe płace dla nauczycieli, ale to także zmiany programowe, po to, żebyśmy w Polsce kształcili dobrych informatyków, którzy znają najnowsze technologie, a nie kolejne pokolenie żołnierzy wyklętych, bo to jest droga donikąd - grzmiał Kwaśniewski. Lewica ma też - jak mówił - zwiększać nakłady na zdrowie i ochronę środowiska oraz zadbać o integrację z Unią Europejską.
Lewica jest tą siłą, która mówi - potrzebujemy większej integracji, więcej wspólnych polityk, silniejszej Europy, która będzie w tym nowym wyścigu XXI wieku potrafiła konkurować z Chinami i USA. Jedyna szansa dla Polski to być przy głównym stole decydującym o losach UE, a nie na marginesach. Dzisiaj ci,
którzy nawet gdzieś z tyłu głowy mają ideę polexitu czy osłabienia naszej pozycji UE, zabierają nam przyszłość, zabierają przyszłość kolejnym pokoleniom Polaków - tłumaczył.
"Wierzę, że wśród nich jest przyszły prezydent Polski"
Spór toczy się między konserwatywną wizją państwa dobrobytu PiS, a nowoczesną wizją państwa dobrobytu, którą proponuje Lewica. Konserwatywno-narodowy czy katolicko-narodowy koncept oznacza państwo dla swoich, które chce być przedmurzem chrześcijaństwa, twierdzą tradycyjnych wartości, a to w praktyce oznacza - wykluczenie, polaryzację, dzielenie Polaków na ten dobry i gorszy sort, panów i nie-panów. My taką wizję odrzucamy i wierzę, że Polacy również ją odrzucą (...). Nowoczesne państwo dobrobytu dla wszystkich, tak, jak mówi nasza Konstytucja. Państwo, gdzie jasno są rozdzielone funkcje Kościoła i instytucji państwowych tak, jak mówi Konstytucja. Gdzie jasno jest powiedziane, że mamy mieć dostęp do bezpłatnego szkolnictwa, gdzie podniesione są liczne ochronne prawa pracowników, prawa obywateli, w końcu demokratyczne państwo dobrobytu to państwo gwarantujące wolność dla wszystkich
- stwierdził były prezydent.
Na koniec wręczył trzem liderom Lewicy - Adrianowi Zandbergowi, Włodzimierzowi Czarzastemu i Robertowi Biedroniowi - konstytucję. - Chcę tę konstytucję wręczyć trzem liderom. Wierzę, że wśród nich jest być może i także przyszły prezydent Polski. Życzę któremuś z nich, żeby tak się stało. A póki co będziecie w parlamencie i niech konstytucja od pierwszego do ostatniego artykułu będzie waszym drogowskazem, przewodnikiem, ale także wielkim zobowiązaniem - wobec Lewicy, wobec Polek i Polaków, wobec naszej ukochanej Ojczyzny - zakończył Aleksander Kwaśniewski.
https://news.google.com/__i/rss/rd/articles/CBMieGh0dHA6Ly93aWFkb21vc2NpLmdhemV0YS5wbC93aWFkb21vc2NpLzcsMTQzOTA3LDI1MjczNzM5LGFsZWtzYW5kZXIta3dhc25pZXdza2ktbmEta29ud2VuY2ppLWxld2ljeS13c3plZGwtbmEtc2NlbmUuaHRtbNIBd2h0dHA6Ly93aWFkb21vc2NpLmdhemV0YS5wbC93aWFkb21vc2NpLzcsMTQzOTA3LDI1MjczNzM5LGFsZWtzYW5kZXIta3dhc25pZXdza2ktbmEta29ud2VuY2ppLWxld2ljeS13c3plZGwtbmEtc2NlbmUuYW1w?oc=5
2019-10-05 11:24:00Z
52781884947318
Bagikan Berita Ini
0 Response to "Aleksander Kwaśniewski na konwencji Lewicy. Wszedł na scenę w rytm swojego hitu. "Łza się zakręciła..." - Wiadomosci Gazeta.pl"
Post a Comment